Jak popatrzymy w niedaleką przeszłość zaczyna pojawiać się coraz wyraźniej sytuacja w Polsce, którą można określić ,,Obrona przed prawdą".
Od pierwszych chwil po katastrofie pod Smoleńskiem zarysowuje się wyraźnie pogląd części Polaków, że śmierć Lecha Kaczyńskiego jest początkiem dobrych stosunków z Rosyjską władzą. Do tak sformułowanej tezy wiele środowisk dobiera wiele argumentów i popełnia czyny, które mają udowodnić jej prawdziwość. Pierwsze gesty Donalda Tuska po katastrofie to eksplozja miłości do Rosji. Zaufanie , że dobrze i bezstronnie zbadają przyczyny tragedii i szereg wypowiedzi oraz komentarzy politycznych oraz publicystycznych wpisuje się w nurt poparcia tej tezy. Niestety teza ta została przyjęta wbrew podstawowym wnioskom z osądu rzeczywistości. Dla poparcia tej tezy należy podejmować kroki, które zatrą w pamięci Polaków Lecha Kaczyńskiego i jego zasługi dla państwa. Wszelkie symbole mówiące o nim nie są mile widziane. Kolejne poczynania ludzi związanych z tezą wpisują się w ,,Obronę przed prawdą". Pan Prezydent Komorowski wskazuje miejsce gdzie powinna ulokować się pamięć o Prezydencie Kaczyńskim. To kościelna krypta. Kolejne szwadrony ,,Obrony przed prawdą" szykują się do boju. Zapowiedzieli manifestacje działacze SLD. Zapalczywość ludzi popierających tezę o możliwości i potrzebie bratania się z rosyjskim rządem pozwala snuć wiele apokaliptycznych wizji i zatruwać Polakom poczucie stabilności. Oto Może znaleźć się, ktoś myślący inaczej i pokrzyżować plany. Są w Polsce ci , którzy nie wsłuchują się w opisy i przeprowadzane ,,dowody" dla uzasadnienia tej tezy. Domagają się prawdy i trzeźwego osądu rzeczywistości. Głośnie zakrzykiwanie ,,Obrońców przed prawdą" rzeczywistości to perfidna gra Krzyżem i z Krzyżem.
Życie ( niestety ) dopisze kolejne epizody ,,Obrony przed prawdą".
Życie ( niestety ) dopisze kolejne epizody ,,Obrony przed prawdą".